Dom > Aktualności > „Assassin's Creed 2 i 3: szczyt pisania serii”

„Assassin's Creed 2 i 3: szczyt pisania serii”

Autor:Kristen Aktualizacja:Apr 16,2025

Jeden z najbardziej niezapomnianych momentów z całej serii Assassin's Creed występuje wcześnie w Assassin's Creed 3, kiedy Haytham Kenway zakończy swoją misję zgromadzenia grupy zabójców w Nowym Świecie - lub tak wierzył gracz. Haytham, wyposażony w ukryte ostrze i ten sam urok, co ukochany audyt Ezio, do tego momentu został przedstawiony jako bohater, uwalniając rdzennych Amerykanów z więzienia i konfrontacja z aroganckim brytyjskim Redcoatami. Objawienie pojawia się, gdy wypowiada Creed Templariuszy: „Niech ojciec ustaleń nas poprowadzi”, wyjaśniając, że śledzimy templariusze, przysięgłych wrogów z serii.

Ten zwrot uosabia prawdziwy potencjał serii Assassin's Creed. Oryginalna gra wprowadziła przekonującą przesłankę-przetrwać, rozumieć i zamordować swoje cele-ale walczyła z słabą narracją i jednowymiarowymi postaciami, w tym zarówno bohaterami Altaïra, jak i jego ofiar. Assassin's Creed 2 poprawił głębokość bohatera dzięki kultowej Ezio, ale antagoniści, tacy jak Cesare Borgia w Spinoff Assassin's Creed: Brotherhood, pozostali słabo rozwinięci. Dopiero Assassin's Creed 3, ustawiony podczas rewolucji amerykańskiej, Ubisoft poświęcił równą uwagę zarówno Hunterowi, jak i Hunted, tworząc płynny przepływ narracji od konfiguracji do wypłaty. Ta równowaga rozgrywki i historii nie została jeszcze dopasowana do kolejnych tytułów.

Niedostatecznie uzasadnione AC3 zawiera najlepszą saldę rozgrywki i historii serii. |. Zdjęcie: Ubisoft

Podczas gdy obecna era serialu skoncentrowana na RPG została w dużej mierze pochwalona zarówno przez fanów, jak i krytyków, istnieje rosnąca konsensus, że Assassin's Creed odczuwa spadek. Niektórzy twierdzą, że wynika to z coraz bardziej fantastycznych elementów, takich jak walkę z mitologicznymi istotami, takimi jak Anubis i Fenrir, lub wprowadzenie różnorodnych opcji romansowych i kontrowersyjne wykorzystanie postaci historycznych, takich jak afrykański samuraja Yasuke w cieniach Assassin. Uważam jednak, że prawdziwy problem polega na odejściu serialu od opartej na postaciach historii, obecnie przyćmionej przez ekspansywne elementy otwartego świata.

Z czasem Assassin's Creed ewoluowało z korzeni adwokackich, integrując RPG i elementy usług na żywo, w tym drzewa dialogowe, oparte na XP, pola łupowe, mikrotransakcje i dostosowywanie sprzętu. Jednak w miarę, jak gry wzrosły, zaczęły czuć się bardziej puste, nie tylko z powodu powtarzających się zadań pobocznych, ale także pod względem opowiadania historii.

Podczas gdy gra taka jak Assassin's Creed Odyssey oferuje więcej treści niż Assassin's Creed 2, większość z nich wydaje się mniej dopracowana i wciągająca. Dodanie wyboru gracza poprzez dialog i działania, mające na celu zwiększenie zanurzenia, często powoduje odwrotny efekt. Potrzeba pomieści wielu scenariuszy rozcieńcza jakość i rozwój postaci scenariusza, w przeciwieństwie do bardziej ukierunkowanych, filmowych narracji o erze adwokackiej akcji, która pozwoliła na głęboko zdefiniowane postacie.

Ta zmiana złamała zanurzenie, dzięki czemu interakcje wydają się bardziej jak spotkania z postaciami generowanymi komputerowo niż z złożonymi postaciami historycznymi. Natomiast era franczyzy Xbox 360/PS3 dostarczyła jedne z najbardziej przekonujących pism w grach wideo, z wyzywającego Ezio „Nie śledź mnie ani nikogo innego!” Po pokonaniu Savonaroli, z przejmującą monolog Haytham po zabiciu przez jego syna, Connora:

*„Nie myśl, że mam zamiar pieścić twój policzek i powiedzieć, że się myliłem. Nie będę płakać i zastanowię się, co mogło być. Jestem pewien, że rozumiem. Mimo to jestem z ciebie dumny. Wykazałeś wielkie przekonanie. Siła. Odwaga. Wszystkie szlachetne cechy. Powinienem był cię zabić dawno temu.”**

Haytham Kenway jest jednym z najbogatszych złoczyńców Assassin's Creed. |. Zdjęcie: Ubisoft

Podejście narracyjne zmieniło się również w ostatnich grach, upraszczając dychotomię moralną do zabójców = dobre i templariusze = złe, podczas gdy wcześniejsze tytuły zagłębiły się w szare obszary między dwiema frakcjami. W Assassin's Creed 3 każde umierające słowa Templariusze rzucają wyzwanie Connora - i graczowi - niewierze. William Johnson sugeruje, że templariusze mogli uniemożliwić ludobójstwo Indianom, Thomas Hickey odrzuca misję zabójców za nieosiągalną, a Benjamin Church nalega na podmiotowość perspektywy, zauważając, że Brytyjczycy postrzegają siebie jako ofiary. Haytham kwestionuje wiarę Connora w George'a Washingtona, wskazując na przyszły despotyzm, roszczenie wzmocnione, gdy ujawniono, że Waszyngton, a nie Charles Lee, nakazał spalanie wioski Connora. Pod koniec gry narracja pozostawia graczy więcej pytań niż odpowiedzi, wzbogacając historię.

Zastanawiając się nad historią franczyzy, trwałym urokiem „rodziny Ezio” z Kydem Kydem z Assassin's Creed 2, obecnie oficjalnego motywu serii, podkreśla charakter gier PS3. Melancholickie sznurki gitarowe wywołują nie tylko scenerię renesansu, ale osobistą tragedię Ezio polegającą na utraty rodziny. Podczas gdy doceniam ekspansywne budowanie świata i graficzne postępy w bieżących grach Assassin's Creed, mam nadzieję, że serial może wrócić do swoich korzeni ze skoncentrowanymi, skoncentrowanymi na postaci narracji. Jednak na dzisiejszym rynku, zdominowanym przez rozległe otwarte światy i modele usług na żywo, taka zmiana może nie być zgodna z priorytetami komercyjnymi.